Jerzy Liebert IV Muza zaścianka Dziewczę Dziesięciolecia — źrała figo słodka, Smakują ci powoli miejscy patrioci: Pan starosta w cylindrze, adwokat i doktor, Ulatują nad ciżbą — odświętni piloci! O krok, tuż przy mównicy, orkiestra strażacka, Duma miasta i źródło zachwytów gawiedzi, W głębi — podkowa z krzeseł — sfora magistracka! Samotnie na fotelu ksiądz kanonik siedzi… Tu rynek przystrojony w szpalery świerkowe, Których woń nozdrza łechce i bije pod piętra, W zrudziałe balkoniki, w okna dubeltowe, Skąd zza szyb wyglądają głowy Prezydenta. Tu w cieniach chorągwianych, z grubym drzewcem w palcach, Odęte matadory, pytie małopolskie, Ojce miasta — śnią Wiedeń, wiedeńskiego walca, W listopadowy ranek, w dziesiąty rok Polski! Deszczyk mży… gada mówca… Mokną uśmiechnięci, Regionaliści ważni, serwiliści z nudy, Mężowie zaufania, dźwigacze pieczęci! Prowincja cała moknie! Listopad obłudy! Czasem któryś luminarz i *padamdonóżek* Łypnie kałużą oczu w bok, gdzie zza bariery Wyrasta gawiedź miejska, stłoczona przy murze… Wtedy lśni, jakby głaskał cesarskie ordery… Leader znak dał chustką… «Nie zginęła jeszcze!» Śpiewają i z łoskotem dźwigają sztandary… Rżnie kapela… Tłum ruszył… Mnożą się pod deszczem Łysiny, weżetale i fiksatuary… On trwa na posterunku… Ku górze wzniósł rękę I spod daszka zalotnie w obcisłym mundurze Honory czyni domu i kłania się pięknie — Pan komisarz się kłania Najjaśniejszej Muzie, Która — spłonione dziewczę — przy bębna warkotach Umyka brzuchomówcom, lamom, rajcom — łykom, Rzędy krzeseł roztrąca i fontanną błota Paskudzi całe spodnie dziobatym ławnikom; Która — najpłochsze dziewczę — owego poranku Wśród gawiedzi na rynku biegnie przy orkiestrze, Gdzie kroczy strażak — pierwszy muzykant w zaścianku — I z trąby wydmuchuje roześmianą przestrzeń! ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/gusla-iv-muza-zascianka. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Jerzy Liebert, Gusła, Nakładem Księgarni F. Hoesicka, Warszawa, 1938 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Gąssowska Hanna, Dorota Kowalska, Marta Niedziałkowska.