 
      
    
    
  Bogdan Wojdowski
Chleb rzucony umarłym
— Jak? — powtórzył wuj Jehuda i uśmiechnął się smętnie. — Kryminalista zaczyna od tego, że wyszukuje sobie...
 
      
    
    
  — Jak? — powtórzył wuj Jehuda i uśmiechnął się smętnie. — Kryminalista zaczyna od tego, że wyszukuje sobie...
 
      
    
    
  Słaby ma na obronę wiarę, bojaźń w sercu i jej musi strzec. A porządek, prawo...
 
      
    
    
  — Przepustki, przepustki. Skąd brać, ja się pytam? Leżą na ulicy? Za samo istnienie trzeba słono...