Edward Redliński
Konopielka
Nie, nie węż jo kolnoł: od razu widać co. Zagotowało sie we mnie!
Podskocze i...
Nie, nie węż jo kolnoł: od razu widać co. Zagotowało sie we mnie!
Podskocze i...
No, to już pójde. Do widzenia.
Tak powiedział: dowidzenia! A co on, urzędnik? Co on...
Tato wyszli z chaty, patrzo sie na syna, synowe. A może to wy jajko wypili...
Michałowego dwieście kroki, naszego pięćset! ogłasza cienko Ziutek i tate znowuś poderwało: A pójdziesz ty...