Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
Otworzono wreszcie vomitoria i tłumy runęły do środka. Lecz takie było mnóstwo zgromadzonych, że płynęli...
Otworzono wreszcie vomitoria i tłumy runęły do środka. Lecz takie było mnóstwo zgromadzonych, że płynęli...
Lud rozmawiał głośno, nawoływał się, śpiewał, chwilami wybuchał śmiechem nad jakimś dowcipnym słowem, które przesyłano...
Kto padł, podnosił palce do góry, błagając tym znakiem litości, lecz na początku widowiska lud...
Lud brał w niej udział duszą, sercem, oczyma: wył, ryczał, świstał, klaskał, śmiał się, podniecał...
W chwili gdy rozdawano loteryjne tessery, powstała bójka: ludzie cisnęli się, przewracali, deptali jedni po...
Lud sądził, że to jest prośba o litość, i rozwścieczony takim tchórzostwem począł tupać, gwizdać...
Lud rozgniewał się. Zawrzały tysiące głosów: niektórzy z widzów udawali ryk zwierząt, inni szczekali jak...
Tu głos mu zadrgał i zwilgotniały oczy. Na rzęsach westalek ukazały się łzy, lud słuchał...
Dopiero gdy tłumy ze śmiechem i okrzykami poczęły napełniać amfiteatr, brwi starca ściągnęły się nieco...
Lud został szczególnie doceniony w literaturze romantyzmu i Młodej Polski, pojawiając się w utworach literackich w znaczący sposób — jest nosicielem pewnej określonej mądrości lub świeżości, której nie ma już mieszczanin. Warto zaznaczyć, że, o ile tłum łączy się z życiem miasta, o tyle lud łączy się z motywem wsi. Warto zaznaczyć, że w okresie Młodej Polski panowała swoista moda na ludowość.