
Jonathan Swift
Podróże Guliwera
Nie miałem ukontentowania ze szkoły polityki, którą potem zwiedziłem. Nauczyciele zdali mi się całkiem pozbawieni...
Nie miałem ukontentowania ze szkoły polityki, którą potem zwiedziłem. Nauczyciele zdali mi się całkiem pozbawieni...
— Jakkolwiek państwo nasze w oczach cudzoziemca zdaje się być kwitnące, musimy jednak walczyć z dwiema...
Chciał wiedzieć, jak lud obiera tych, których wysyła do Izby Gmin dla wyobrażenia mądrości narodu...
Co do sądów, chciał także, ażebym mu dawał niektóre objaśnienia, co mogłem uczynić z wielką...
Przypominam sobie, że rozmawiając z królem jednego dnia, powiedziałem mu przypadkiem o wielkiej liczbie tomów...
Nieustannie rozmawiali o sprawach publicznych i bez ogródek dawali swoje zdania o interesach stanu, kłócąc...
— Wszyscy się — mówił — na to zgadzają, że ciało naturalne i ciało polityczne mają do siebie...
Motyw rozumiany jako „sprawy państwowe”, pojawia się często w dialogach bohaterów, np. w Trylogii Sienkiewicza, Weselu Wyspiańskiego, czy Ludziach bezdomnych Żeromskiego. Są to dyskusje dotyczące partii politycznych, rozwoju państwa zgodnie z jakąś doktryną polityczną, ale także opisy intryg mających doprowadzić daną partię czy stronnictwo do władzy (tzw. „kulisy władzy”).