 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
W ten sam czas wesele się ano przenosiło do Boryny.
Robili przenosiny Jagusi do męża...
 
      
    
    
  W ten sam czas wesele się ano przenosiło do Boryny.
Robili przenosiny Jagusi do męża...
 
      
    
    
  A to człowiek żyje cięgiem jak ten samson, że nawet do sąsiadów pójść nie pójdzie...
 
      
    
    
  — Antek, urąb no pieńków, bo sama nie poradzę — prosiła nieśmiało i z obawą, bo nic...
 
      
    
    
  — Jak ci się widzi, Jaguś?…
— Mnie ta wszystko jedno, każecie, to pójdę… wasza w tym...
 
      
    
    
  — Jagustynka to wszystko wiedzą…
— Jakże, wdowa po trzech chłopach, to i nauczna.
— Juści, jeden ją...
 
      
    
    
  — Wasza Jagusia, Macieju, wasza.
— Bóg wam zapłać, matko, za córkę. — Ułapił ją za szyję i...
 
      
    
    
  Poczerwieniała mocno, a kobiety na to buchnęły śmiechem i dalejże przekpiwać, dowcipy trefne sadzić i...
 
      
    
    
  A na to już zjawił się Jambroży, przysiadł zaraz, nieledwie przy progu, a łakomymi oczyma...
 
      
    
    
  po drodze wstąpił jeszcze do domu i przykazał żonie pięknie się przyodziać, dzieci zabrać i...
 
      
    
    
  — Było mi tak smutno samej! — szepnęła, przysuwając się do niego i miękkim cudownym ruchem położyła...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o powinnościach i zakresie władzy wiążącej się z rolą męża. W sposób najoczywistszy motyw ten jest powiązany tematycznie z hasłami takimi jak: żona czy małżeństwo.