 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
Szymek rad przechwalał się z tego, co to już dokonał, i z nagła oniemiał i...
 
      
    
    
  Szymek rad przechwalał się z tego, co to już dokonał, i z nagła oniemiał i...
 
      
    
    
  „Zawdyć to dziedzicowy gatunek”, myślał z głębokim uważaniem i wdzięcznością, bo przy jego pomocy chałupina...
 
      
    
    
  Ale Szymek nie prosił, ani mu to w głowie postało, więc też któregoś dnia srodze...
 
      
    
    
  Jakby na szczęście przed samym wieczorem zjawił się Rocho i biegając po chałupach, roznosił nowinę...
O wartości i wadze współpracy, a więc skoordynowanej pracy wielu osób, pisali m.in. pozytywiści - bez niej heroiczne wysiłki „siłaczek” muszą pójść na marne i zakończyć się klęską.