 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
— Mnie to się jeno spodobają takie historie o królach, o smokach albo i o strachach...
 
      
    
    
  — Mnie to się jeno spodobają takie historie o królach, o smokach albo i o strachach...
 
      
    
    
  A kościół aż się zatrząsł od krzyków, płaczów i szlochań, bo trumnę już brali co...
 
      
    
    
  Dopiero za młynem, gdy dwa boćki jęły kołować wysoko nad nimi, ozwała się matka, strzepując...
 
      
    
    
  Z trwogą wyzierano na świat. Tu i owdzie już pozapalano lampki, śpiewając Pod Twoją obronę...
 
      
    
    
  Naraz koń zarżał we stajni. Łapa ostro zaszczekał i rzucił się ku drzwiom. Józka, nie...
 
      
    
    
  I leżała samotnie w przyćmionej izbie, pojękując jeno i skarżąc się cichuśko, że nie dopuszczają...
 
      
    
    
  W chałupie też było niezwyczajnie, Hanka chodziła strapiona i zapłakana, bo Pietruś leżał w gorączce...
 
      
    
    
  — Witek, zapal latarkę, do krów pójdziemy. W tę noc Narodzenia i każde bydlątko rozumie człowieczą...
 
      
    
    
  Nie skończyli jeszcze, gdy ktosik zapukał do okna.
— Nie puszczać i nie obzierać się, to...
 
      
    
    
  Przyklęknęli przy największej, jakby przy matce całej obory; tchu im brakowało, dusze się trzęsły, łzy...
Pod tym hasłem zbieramy rodzaj wierzeń, dla których trudno żywić jakikolwiek szacunek.