
Władysław Stanisław Reymont
Wampir
— Dziękuję, jestem już syty cudów.
— Boże, co za bluźnierstwo.
— Tak. Bo cóż, że ujrzę cud...
— Dziękuję, jestem już syty cudów.
— Boże, co za bluźnierstwo.
— Tak. Bo cóż, że ujrzę cud...
Cisza stała się jeszcze głębsza; powstrzymywano oddechy, tłumiono strachliwe bicie serc, wytężano całą siłę woli...
Poczuli się zawieszeni na krawędzi niepoznawalnego, jakby w samych głębiach stawań się i jakichś bytów...
Naraz drgnął w sobie i jakby jeszcze natężył marzenie… Oto zamajaczył przed nim cień jakiś...
A teraz zwalały się na niego chwile tak straszliwego zamętu, że niby o granity rozbijał...