
Józef Siemiradzki
Za morze!
Nietrudno byłoby p. Chełmickiemu się przekonać, iż artykuł dekretu z dnia 28 czerwca 1890 r...
Nietrudno byłoby p. Chełmickiemu się przekonać, iż artykuł dekretu z dnia 28 czerwca 1890 r...
— Umierać? Co to, mamo?
— To tak jak dziadek, on umarł.
— To wtedy, jak już nie...
Nieco później Else ubrała się do wyjścia. W kuchni pożegnała się ze służącymi i poprosiła...
— Jestem bliska rozpaczy — powiedziała na swój spokojny sposób. — Pomyśleć, że moje dzieci, moje biedne, nieszczęsne...
Z weselami łączyły się niekiedy brzydkie zwyczaje. Na wesela brali np. z sobą dzieci, zwłaszcza...
Mieli też wówczas ludzie więcej okazji do picia niż obecnie i żadnej zabawy nie rozumieli...
W rodzinach było dużo dzieci. Przeciętnie po sześcioro, siedmioro, ale bywało też i po dwanaścioro...
W lecie ulubione były kąpiele w Wiśle i w łachach wiślanych, a w gorące dni...
Już dzieci były bardzo zahartowane. W zimie wśród mrozu i śniegu wybiegały z izby w...
Wiek XIX, wiek wielkich rewolucyjnych przełomów, wiek haseł równości, braterstwa, wolności, przez usta Króla-Ducha swego...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.