Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
„Cóż ja robię złego — myślał Wokulski — że się kocham?… Może trochę za późno, ale przez...
„Cóż ja robię złego — myślał Wokulski — że się kocham?… Może trochę za późno, ale przez...
Wyjść za Rossiego?… Dbać o jego garderobę teatralną, a może przyszywać mu guziki do nocnych...
„Dlaczego oni mnie zaprosili? — pytał czując lekki dreszcz wewnętrzny. — Panna Izabela chce się ze mną...
— Więc tacy są moi konkurenci?… — szepnęła panna Izabela.
— To nic nie znaczy, Belu!… Mają pieniądze...
Ciotka zawsze o tobie myśli. Dla ciebie jest to wyborna partia, którą tym łatwiej będzie...
— Cóż byś powiedziała, Floro, gdybym…
— Gdybyś za niego wyszła?… Naturalnie, powinszowałabym wam obojgu. Ale co...
— Prawda, że chłopak trochę zbałamucony ciągłym lataniem po świecie, trochę zadłużony, ale — młody, przystojny, no...
Zresztą, nie sądziłem, ażeby mogła wyrabiać z człowiekiem podobne hece rzecz tak zwyczajna jak miłość...
„Głupstwo handel… głupstwo polityka… głupstwo podróż do Turcji… głupstwo całe życie, którego początku nie pamiętamy...
— Alboż ja chcę cię martwić, biedne dziecko! I bez tego czekają cię ciosy, które ukoić...
Wypowiedzi na temat tego, jaka jest istota, społeczne znaczenie i jednostkowe doświadczenie małżeństwa tworzą zastanawiającą mozaikę (zob. tez: żona, mąż, ślub).