Wiktor Gomulicki
Wspomnienia niebieskiego mundurka
— Tam… we środku tej rury… — wyjaśnia z przestankami tamten — w poniedziałek… na ostatniej pauzie… zobaczyłem...
— Tam… we środku tej rury… — wyjaśnia z przestankami tamten — w poniedziałek… na ostatniej pauzie… zobaczyłem...
Gdy rodzice oboje ujrzeli wreszcie dziecię swe oślepłe, skaleczone tak okrutnie, choć je cudem prawie...
Była to mała, chuda, okrągła twarz ze skórą tak ciemną, że prawie brązową, z czołem...
Wśród śmiałej twarzy szare jej oczy wydawały się teraz prawie czarne i w twarz Kirły...
Zarazem zobaczyła obok siebie zbyt cienką, ale wytworną postać młodego pana, który z pełną pośpiechu...
Tu z wielkim istotnie wdziękiem słowa, wytwornie i malowniczo mówić zaczął o Renie, Dunaju, Alpach...
W sercu gotowała mu się głucha wściekłość. Czuł, że jego ręce stają się jak żelazne...
Przyklękła w bruździe i cisnąc mu się do kolan, wpierała w niego oczy, przepaści ogniste...
— Jużci lepsza, przeto jej nie tracę. Tak… Żywie nadzieja, chociaż serce i trwogi niepróżne… Najgorzej...
rozbudził się lepiej — i odemknął powieki.
Wówczas wzrok jego napotkał parę oczów, które wpijały się...
Oko bywa lustrem (czy: oknem) duszy, w nim zapisują się przeżycia człowieka (takie jak np. długie cierpienie Cichowskiego z opowiadania Adolfa w III cz. Dziadów); bywa też, że ciska pioruny potępienia silniejsze niż słowa; bywa wreszcie okiem wewnętrznym, służącym wejrzeniu w przyszłość lub duchowemu, mistycznemu oglądowi spraw (jak oko Konrada w wielkiej improwizacji, czy księdza Piotra w widzeniu). Oko takie wybiega poza obraz doczesny, widzi istotę rzeczy. Patrzący w ten sposób może powiedzieć: ,,-Widzę./ -Gdzie?/ -Przed oczami duszy mojej" (Shakespeare, Hamlet).
Jednak i wśród rzeczy doczesnych oko potrafi patrzeć tak, że syntezuje obraz świata — takim jest oko melancholika w Marii Malczewskiego, patrzące na ukraińskie stepy:
,,Włóczy się wzrok w przestrzeni, lecz gdzie tylko zajdzie,
Ni ruchu nie napotka, ni spocząć nie znajdzie.
Na rozciągnięte niwy słońce z kosa świeci —
Czasem kracząc i wrona, i cień jej przeleci"