 
      
    
    
  Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
Tymczasem, że dzień nowy naznaczony był świąteczny, a niektórzy myśleli, iż chlebem sobie ludzi zjednają...
 
      
    
    
  Tymczasem, że dzień nowy naznaczony był świąteczny, a niektórzy myśleli, iż chlebem sobie ludzi zjednają...
 
      
    
    
  Miłosz surowy był, obawiano się go, życie tu było nędzne i nieznośne. U wrót nocą...
 
      
    
    
  Zatem drugi z nich z Klodwigiem wujem kląć zaczęli okrutnie Polanów, pięściami w stół waląc...
 
      
    
    
  Dobek, choć w nim wrzało i kipiało, słuchał cierpliwie. Poczęli go obietnicami obsypywać, przyrzeczono mu...