Bolesław Prus
Lalka, tom drugi
— No, to i dobrze. Chodźże do twego mieszkania.
Opuścili numer Suzina i o kilkanaście kroków...
— No, to i dobrze. Chodźże do twego mieszkania.
Opuścili numer Suzina i o kilkanaście kroków...
Poszli kilkanaście kroków korytarzem i Jumart otworzył drzwi wspaniałego salonu. Wokulski o mało nie cofnął...
Weszli na drugie piętro do salonu urządzonego równie bogato jak inne w tym hotelu. Większą...
W salonie, rzecz naturalna, były złocone meble, obrazy, dywany i kwiaty. Po chwili ukazała się...
— Pani jednak bardzo lubi pana Wokulskiego — szepnęła panna Izabela.
— Tak jest, bardzo! — zawołała z mocą...
Podczas pewnego balu rzekła do panny Pantarkiewiczówny:
— Nigdy tak dobrze nie bawiłam się w Warszawie...
W tej chwili panna Izabela wstała nagle od swego stolika i podeszła do nich; była...
W salonach tymczasem rozmawiano.
— Jakaś zagadkowa figura ten pan — mówiła po francusku dama w brylantach...
— Nie, nie!… To upał, irytacja, a nade wszystko… żal do ludzi. Pomyśl tylko: był kto...
Salon to przestrzeń domu udostępniona dla życia publicznego. Zanim w drugiej połowie XIX wieku zastąpiły go kawiarnie - salon był miejscem, gdzie kwitło życie towarzyskie i kulturalne. Tu spotykano się, by posłuchać nowych utworów poetów, pisarzy i kompozytorów, dyskutowano o sztuce, nauce i polityce. Salon miał gospodarza (często gospodynię), który dobierał towarzystwo i dbał o dobrą zabawę.