Maria Konopnicka
Onufer
— Proszę „wielmożnego” — zawołał zdyszany, robiąc „front” u progu. — Pod piątym rewolucja! Osmólec tak tłucze Onufra...
— Proszę „wielmożnego” — zawołał zdyszany, robiąc „front” u progu. — Pod piątym rewolucja! Osmólec tak tłucze Onufra...
„Wielmożny” stał jeszcze chwilę twarzą ku drzwiom zwrócony, ze zbiegniętymi brwiami na pięknym, białym czole...
Mówił to, zwrócony twarzą do strażnika, ale oczyma zuchwale ku „wielmożnemu” błyskał. Tę taktykę stawiania...
— A dziś — mówił Osmólec, obtarłszy usta wierzchem ręki — to tak jęczał bez caluśką noc, jakby...
— No, no! — zawołał, marszcząc czoło, pan nadzorca. — Nie bądź taki rezolutny! To ty nie wiesz...
Twarz pana nadzorcy zachodziła złowrogim cieniem. Palce jego coraz szybciej po poręczy fotela bębniły, a...
— A cóż Osmólec? — zapytałam jeszcze.
Stary nie odpowiedział zrazu, ale obejrzał się na lewo, obejrzał...
Zamieszanie to żywo zajmowało aresztantów, wypuszczonych właśnie do ogródka na popołudniową przechadzkę. Właściwie mówiąc, nie...
Ci, co patrzyli na niańkę, nie mniej mieli piękny widok. Dziewczyna była młoda, rosła, a...
Kiedy się ocknął w ciemnej, cały drżący i mokry od wylanych na niego kubłów zimnej...
To miejsce, w którym zamknięty więzień dotkliwie odczuwa pozbawienie go wolności. Pojęcie to bywa często używane metaforycznie np. Hamlet mówi: „Dania jest więzieniem”.