 
      
    
    
  Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
Zgrzytnął zębami i zamilkł. Wstrzymał kroki i tupnął o stwardniałą ziemię, jak gdyby jakaś myśl...
 
      
    
    
  Zgrzytnął zębami i zamilkł. Wstrzymał kroki i tupnął o stwardniałą ziemię, jak gdyby jakaś myśl...
 
      
    
    
  Szarpała mną męka nadludzka, jak gdyby kleszcze z rozpalonego żelaza ściskały we mnie wnętrzności. Straszna...
 
      
    
    
  Mijałam pola, płoty i drogi do wschodu słońca i po nim. Zdaje mi się, że...
 
      
    
    
  — A więc, panno Jane, wezwij na pomoc wyobraźnię. Wyobraź sobie, że już nie jesteś dziewczęciem...
 
      
    
    
  O pewnej godzinie po południu podniosłam głowę, a widząc, że słońce na ścianie zaznacza bliski...
 
      
    
    
  To była prawda. Gdy to mówił, moje własne sumienie i mój własny rozum zdradziły mnie...
 
      
    
    
  — Chciałem powiedzieć: namiętna, ale może by pani źle zrozumiała to słowo i może by panią...
 
      
    
    
  — On poświęci wszystko dla dawno powziętego postanowienia — powiedziała — nawet rodzinne przywiązanie i silniejsze jeszcze uczucia...
 
      
    
    
  Tymczasem zadam sobie jedno jeszcze pytanie: co lepiej? Czy gdybym się była poddała pokusie, uległa...
 
      
    
    
  Oczywiście młoda dziewczyna znała swoją władzę nad nim — on istotnie nie ukrywał, bo ukryć nie...
Chodzi tu o sytuację wewnętrznego rozdarcia bohatera, ścierania się w jego zapatrywaniach oraz postępowaniu sprzecznych poglądów, idei, pomysłów na życie, systemów wartości, wymogów lojalności itp.