Georg Büchner
Leonce i Lena
Noc głębiej usypia, oblicze jej bledsze, spokojniejszy dech. Miesiąc jest jak dziecko uśpione, złote kędziory...
Noc głębiej usypia, oblicze jej bledsze, spokojniejszy dech. Miesiąc jest jak dziecko uśpione, złote kędziory...
Woyzeck, dreszcz mnie bierze, gdy pomyślę, że świat w jedną dobę sam siebie obiega. Co...
Młody człowiek pełen namiętności, siedzący na paszczy wulkanu i płaczący nad śmiertelnymi, których siedziby zaledwie...
— Szczęśliwi dzicy! Och! czemuż nie mogę cieszyć się spokojem, jaki wam zawsze towarzyszy! Podczas gdy...
Niebawem uczułem się bardziej samotny w ojczyźnie niż wprzód na obcej ziemi. Chciałem się rzucić...
Winią mnie, iż jestem niestały w upodobaniach, że nie umiem się długo karmić jedną chimerą...
Jesień zaskoczyła mnie pośród tych dusznych wahań: powitałem z zachwytem miesiąc burz. To byłbym chciał...
W dzień błądziłem po rozległych zaroślach, spływających się z lasami. Jak mało trzeba było mym...
Widzę w tobie młodego człowieka, zadurzonego w chimerach, którego wszystko mierzi i który uchylił się...
Co robisz sam w głębi tych lasów, w których trawisz dni, zaniedbując wszystkie obowiązki? Święci...
Jest to stan głębokiego, egzystencjalnego smutku, poczucia straty (często nie mającej określonego przedmiotu) oraz bezpowrotnego zagubienia sensu życia. Melancholię wiązać należy z rodzącą cierpienie świadomością kondycji ludzkiej, nieuchronnie naznaczonej przemijaniem i śmiercią. Stan ten łączy się z pewnego rodzaju bezwładem duchowym i cielesnym, inercją, zastojem sił witalnych. Głównym zajęciem melancholika jest obserwacja: jego oko śledzi przemijanie oraz zanikanie zjawisk i ludzi.