Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 443 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Nazajutrz Ewa jak chorąży poprowadziła pochód przez otwór w murze, głośnymi oznajmiając się okrzykami. Przed...
Kornel Makuszyński, Szaleństwa panny Ewy
Konstanty Ildefons Gałczyński, Skumbrie w tomacie i inne wiersze, Ballada o trzęsących się portkach
Justa poszła za jej spojrzeniem. Jezdnią szedł długi szereg robotnic żydowskich. Twarze ich były blade...
Gusta Dawidsohn-Draengerowa, Pamiętnik Justyny