Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 463 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
— Gryzą się. To dobrze. Nie widziały, gdzie zakopałem skarb — pomyślał i ruszył wolno przed siebie...
Jan Grabowski, Puc, Bursztyn i goście
Świt już szarzał przed oknami. Trzeba było wstać, ubrać się. Nikt się jednak nie ruszył...
Gusta Dawidsohn-Draengerowa, Pamiętnik Justyny
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Pocałunki, Liście