
Halina Górska
O księciu Gotfrydzie, rycerzu Gwiazdy Wigilijnej
I wtedy to właśnie usłyszano ów tętent.
Z początku było to tak, jak gdyby hufiec...
I wtedy to właśnie usłyszano ów tętent.
Z początku było to tak, jak gdyby hufiec...
Przez dłuższą chwilę żaden z nas dwu nie osiągał przewagi, aż ci w końcu mój...
Ta archaiczna odmiana żołnierza pojawiła się na naszej liście, ponieważ odsyła do swoistego kręgu wyobrażeń. Szczególnie w okresie romantyzmu (a więc w epoce porewolucyjnej) czasy rycerskie były obiektem marzeń o epoce surowości i prostoty, w której klarowne zasady w pełni regulowały życie: honor nakazywał walczyć w imię własnej religii i króla, a także damy swego serca. Przestrzenią tych działań były zamki, z których po wielu wiekach pozostały jedynie ruiny, skłaniające do melancholii (zob. też: walka, dwór).