Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 451 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
– Coś się pali…
— Aha! — rzekła Ewcia — Coś się pali.
— Jakiś papier czy pierze?
— Mnie się...
Kornel Makuszyński, Szaleństwa panny Ewy
Skoro tylko wyszła, Fleurissoire zamknął drzwi na klucz, wyjął z walizy nocną koszulę i położył...
André Gide, Lochy Watykanu
Ja też chodziłam do szkoły, mój drogi. Począwszy od szesnastolatek, wszystkie dziewczyny raz w miesiącu...
George Orwell, Rok 1984