Władysław Stanisław Reymont
Bunt
— Obietnicami. Obiecuj, co jęzor wytrzyma, uwierzą i pójdą.
— Jakże to? — warknął zgorszony.
— Obiecanka-cacanka, a głupiemu...
— Obietnicami. Obiecuj, co jęzor wytrzyma, uwierzą i pójdą.
— Jakże to? — warknął zgorszony.
— Obiecanka-cacanka, a głupiemu...
— Tak?… — mówi sokół. — Ha! to w takim razie nadzieja moja tylko w Bogu — i trochę...