Bruno Schulz
Nemrod
Cały sierpień owego roku przebawiłem się z małym, kapitalnym pieskiem, który pewnego dnia znalazł się...
      
    
    
  Cały sierpień owego roku przebawiłem się z małym, kapitalnym pieskiem, który pewnego dnia znalazł się...
      
    
    
  Szpara drzwi do przyległego pokoju świeciła złotą struną, dźwięczną i czułą jak sen niemowlęcia, które...
      
    
    
  Potem aleja znów pustoszeje i po sklepionym deptaku gędoli cicho drucianymi szprychami wózek dziecinny na...
      
    
    
  Mój zły demon zbyt długo był uwięziony — teraz wydostawszy się na zewnątrz, zapragnął użycia. Już...
      
    
    
  Nie ulega wątpliwości, że nie ma nic chyba gorszego na tym padole płaczu jak czternastoletni...
      
    
    
  Widzieć będziesz straszliwe widma w ciemności, a złe głosy grozić ci będą karami, nie uczynią...
      
    
    
  — Chodzi! Chodzi! Synulku!… pójdziemy na wesele twojego ojcaszka! Chodzi synulku, pójdziemy mu drużbować, ale nie...
      
    
    
  — Widzi pan, to było dziecko takie… no, pan wie! Ot takie, bez ojca. Więc to...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.