Maria Rodziewiczówna
Lato leśnych ludzi
— Rozumiem, jak to było — ozwał się Odrowąż. — Gdy im zabrakło żywności i chłód ścisnął, musieli...
— Rozumiem, jak to było — ozwał się Odrowąż. — Gdy im zabrakło żywności i chłód ścisnął, musieli...
Cóż to, przyjacielu, znowu się spóźniłeś?
Tomek właśnie zamierzał wykręcić się jakimś niewinnym kłamstewkiem, gdy...