 
      
    
    
  Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
Koń był już bardzo blisko, ale jeszcze dla mnie niewidoczny. Wtedy w dodatku do tupotu...
 
      
    
    
  Koń był już bardzo blisko, ale jeszcze dla mnie niewidoczny. Wtedy w dodatku do tupotu...
 
      
    
    
  Nie potrzeba mi było wskazywać drogi do dobrze znajomego pokoju, wszakże niegdyś tak często bywałam...
 
      
    
    
  Drzwi rozwarły się z wolna, jakaś postać ukazała się w zmierzchu wieczornym i stanęła na...
 
      
    
    
  Zbliżyłam się do niego ze szklanką, już tylko do połowy napełnioną. Pilot szedł za mną...