
Knut Hamsun
Błogosławieństwo ziemi
Ścina właśnie olbrzymią sosnę… Sosna skrzypi, jęczy, trzeszczy, aż nagle wali się i ciężarem swym...
Ścina właśnie olbrzymią sosnę… Sosna skrzypi, jęczy, trzeszczy, aż nagle wali się i ciężarem swym...
Pot mi ściekał na oczy, zalewał okulary i oślepiał. Przystanąłem właśnie, by się trochę osuszyć...
Fascynujące jest, w jak wielu różnych zjawiskach upatrywano potencjalne niebezpieczeństwo i jakie dawano recepty, by go uniknąć. Niektórzy jednak z premedytacją szukają niebezpieczeństwa, by wypróbować swą odwagę, hart ducha i tężyznę cielesną.