Władysław Stanisław Reymont
Ziemia obiecana, tom pierwszy
Fabryka ze wszystkich stron szumiała głucho, niby morze wiecznie pracujące, ściany się trzęsły, a biegnące...
Fabryka ze wszystkich stron szumiała głucho, niby morze wiecznie pracujące, ściany się trzęsły, a biegnące...
Borowiecki obejrzał się tylko po sali i szedł do windy, aby zjechać na dół, gdy...
Przyleciał i główny majster oddziału i widząc salę bezczynną i ludzi zbitych około trupa, krzyknął...
— To inna kwestia, bardziej praktyczna, ale patrząc szerzej, to zobaczymy, że ta niezależność jest złudzeniem...
Na razie nie spostrzegł nic w półmroku, w którym główne koło, niby jakiś gad potworny...
Nie, nie czuł się tutaj dobrze; ten monotonny ciągły krzyk żelaza, zmuszonego do pracy, ten...
Kto chciał, mógł iść się przekonać do pałacu Bucholca, do wielkiego przedsionka, zamienionego na pogrzebową...
Nagle podniesiona już do strzału broń opadła bezwładnie, Edwin bowiem dostrzegł na niebie coś nadzwyczajnego...
Cała ta w małej kotlinie przyczajona kopalnia, ze swymi niezgrabnymi ceglanymi budynkami i kominami, co...