Knut Hamsun
Głód
Zawrzałem płomiennym, brutalnym gniewem, wziąłem pakunek z sieni, zacisnąłem zęby i pobiegłem chodnikiem, rozbijając spokojnych...
Zawrzałem płomiennym, brutalnym gniewem, wziąłem pakunek z sieni, zacisnąłem zęby i pobiegłem chodnikiem, rozbijając spokojnych...
— Ano… — rzekł do mnie — nastała psia pogoda!
Po cóż ten wybieg? Czemuż mnie nie atakuje...
Nie upłynęło nawet trzydzieści sekund Nienawiści, a połowa zebranych zaczęła wydawać z siebie niekontrolowane odgłosy...
Nie, nie węż jo kolnoł: od razu widać co. Zagotowało sie we mnie!
Podskocze i...
No, to już pójde. Do widzenia.
Tak powiedział: dowidzenia! A co on, urzędnik? Co on...
Tato wyszli z chaty, patrzo sie na syna, synowe. A może to wy jajko wypili...
Michałowego dwieście kroki, naszego pięćset! ogłasza cienko Ziutek i tate znowuś poderwało: A pójdziesz ty...
„Boże, zawoła, surowo ukarałeś Sodomę, ale wiem, że Twój gniew obrócił się przeciwko niej w...