
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
— O! O! — rzekła w końcu. — Ja bym tu na Lednicy nie wyżyła… Ciasno, cicho, świata...
— O! O! — rzekła w końcu. — Ja bym tu na Lednicy nie wyżyła… Ciasno, cicho, świata...
Była bowiem wiedźmą wielką, a mogła siebie i drugich przemieniać, jak się jej zachciało; ale...
Dziecko gorączkowało ciągle, a w czasie onym zjawiła się u Jana Karin, Finka z pochodzenia...
Sto razy chciało mu się bieżyć do wójta i pognać, by poszli prędzej — ale ostał...
— Nie darmo powiedają, że Jambroż, choć przy kościele służy, a gotów się by i z...
Wandzia chora!
— Wandzia? — zamroczyła go ta niespodziana wiadomość.
— Zasłabła w sobotę, zaraz po powrocie z...
— Nie tylko od Tatarów możemy mieć przeszkodę — rzekł — bo nie mówiłem waszmościom, co mnie Bohun...
Dość, gdy waćpaństwu powiem, iżem do Korsunia, do obozu samego Chmielnickiego z kniaziówną poszedł i...
Stara żebraczka Konstancja, mieszkająca w szczelinie skały, chodziła, jakoby na szyderstwo Szwedom, po całej pochyłości...
Hasłem tym oznaczyliśmy fragmenty, w których wprost przedstawiona jest bajkowa postać czarownicy (jak w Makbecie Shakespeare'a), albo w których ma miejsce posądzenie jakiejś kobiety o czary (dotyczy to np. matki Jagny w Chłopach, Dominikowej, która zajmuje się znachorstwem).