 
      
    
    
  Wacław Berent
Próchno
Nagle, tam za wielkimi szybami kawiarni coś szarpnęło jakby miejskim pogwarem; zadrgało w powietrzu, zadudniło...
 
      
    
    
  Nagle, tam za wielkimi szybami kawiarni coś szarpnęło jakby miejskim pogwarem; zadrgało w powietrzu, zadudniło...