 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
— A o mnie się nie trwóżcie, kruszynam tylko, jedno źdźbło z bujnego pola. Wezmą mię...
 
      
    
    
  — A o mnie się nie trwóżcie, kruszynam tylko, jedno źdźbło z bujnego pola. Wezmą mię...
 
      
    
    
  Jakby na szczęście przed samym wieczorem zjawił się Rocho i biegając po chałupach, roznosił nowinę...
 
      
    
    
  — Jacek z kancelarii! — zawołał, spostrzegając stójkę w opłotkach.
— Dla „Anny Maćwiejówny Boryna”, papier z kancelarii...