
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom pierwszy
— Kneź musi być — zawołał Boimir. — Ano… Będzie! Kto przeczy? Inaczej by się od Niemca nie...
— Kneź musi być — zawołał Boimir. — Ano… Będzie! Kto przeczy? Inaczej by się od Niemca nie...
Gdy tak szli, Dobek, Ludek syn Wiszów i Bolko Kania, potrącając nogami leżących, na boku...
Porwali się wszyscy, biegnąc ku niemu. Zsunął się wtem z konia, wołając głosem wielkim.
— Synowie...
Ludek, Wiszów syn, wysłał też z innymi i Niemca swego, Henga, którego zabrał był z...
Urabiał go tak powoli Niemiec, powolnym znajdując, zachodził z różnych stron, szczególnie gdy ani bab...
Dobek teraz zrozumiał dobrze, do czego mowa zmierzała i że Niemiec, zdrajca, go próbował; udał...
Kręciło się około niej rycerstwo po niemiecku odziane, w sukniach pstrych, naszywanych, z żelazem u...
Czemu najwięcej się dziwił i czego im najbardziej zazdrościł Dobek, to mieczów prostych, długich, z...
Jest to jeden z kilku motywów (obok Rosjanina, Polaka i Żyda) przewidzianych po to, by zgromadzić liczne przeświadczenia (a często stereotypy) na temat przedstawicieli narodów, obok których i względem których kształtowaliśmy własną tożsamość narodową.