
Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
A pod kominem, w samym świetle ognia, siedziały zgodnie Jagna z Józką, zajęte pilnie kraszeniem...
A pod kominem, w samym świetle ognia, siedziały zgodnie Jagna z Józką, zajęte pilnie kraszeniem...
bo Betsy, w swojej niedzielnej sukni z czarnego, matowego jedwabiu, rozjaśnionego tylko białym, wyłożonym kołnierzykiem...
— Nie reformować tego, co się już nie da przerobić. Zło należy pozostawić własnemu losowi, niechaj...
Zaczął z zapałem opisywać cuda dni słonecznych, cuda mórz lazurowych, posianych słonecznymi skrami, gaje cytryn...
Mistrz-kredencerz przyniósł tymczasem dwa puchary z weneckiego kryształu, roboty tak cudnej, że za ósmy cud...
Byłem nieufny wobec rodziny we wszystkim; ale co się tyczy sztuk pięknych, pochwały jej wystarczały...
A gdy i to nie pomogło, musiała ostatniego użyć sposobu, to jest dać mu ssać...
Odprowadziwszy ich na pociąg, pojechałyśmy z Ingrid do Ottona. Musiałam pokazać mu małą — była przecudna...
Trzeba być zepsutym i bez wdzięku, aby w pięknie dopatrywać się myśli brzydkich. Jest to...