Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
— A ja wam radzę, głosujcie, jak chcą urzędy. Szkoła potrzebna i żeby była najgorsza, to...
— A ja wam radzę, głosujcie, jak chcą urzędy. Szkoła potrzebna i żeby była najgorsza, to...
— A zmądrzałem, bo wiem, że wszystkiemu złemu winni panowie.
— Duby smalone pleciesz, a cóż ci...
Panie, pójdziemy razem! — szeptała jedna z dziewczyn, wchodząc do zagrody.
— Czego, co? — wybełkotał po polsku...
A one, rozradowane, wzruszone do głębi, ośmielone już, zaczęły opowiadać na przemian o tym mieście...
„A mimo wszystkiego chce im się jeszcze żyć”, myślał, powróciwszy do mieszkania. I dosyć długo...
Mery, chuda dziewczyna, o kościstych biodrach, garbatym nosie i niewidocznych prawie ustach, siadła do fortepianu...
W odróżnieniu od bardziej ogólnego motywu ojczyzny, ten motyw wskazuje fragmenty tekstów zawierające specyficzne figury, które przez wieki były używane dla określenia właśnie Polski. Szczególnie Polska pod zaborami była w naszej literaturze wciąż definiowana, dookreślana, poszukiwana. Była wszak Polska przedstawiana jako Chrystus narodów, a więc kraj, którego misją miała być powtórna chrystianizacja nardów europejskich oraz ich zbawienie w perspektywie polityczno-eschatologicznej. Stosowano wobec niej metaforę matki, niekiedy zmarłej lub cierpiącej - co miało wzbudzić poczucie obowiązku i wolę jej obrony czy wypełnienia jej testamentu. W Psalmach przyszłości Zygmunta Krasińskiego stylizowana jest na anielicę, córkę Boga. Spotyka się jednak również określenia krytyczne: Słowacki wypominał wszak Polsce, że była pawiem narodów i papugą, a więc cechowała ją nieuzasadniona duma oraz próżność z jednej strony, a naśladownictwo obcych wzorców z drugiej. Polska w stosunku do innych ojczyzn stanowi w związku z tym byt osobny a potężny.