
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom pierwszy
Gdy nazajutrz z południa zjawili się tu, lasami przedarłszy, nie chcąc być postrzeżeni, Doman i...
Gdy nazajutrz z południa zjawili się tu, lasami przedarłszy, nie chcąc być postrzeżeni, Doman i...
Doman pierwszy poznał ją, nim zobaczył.
— Ona stoi tam! — zawołał — Dziwa! Dziwa! Któraż by inna...
Owo gromada Kozaków z wielkimi wiwatami podniosła na rękach w górę Opanasa, a Opanas stał...
Pukam we drzwi cicho palcem, a głośno sercem. Wchodzę. Pokój wiruje razem ze mną. Widzę...
Szelest jedwabnej sukni zbliżył się do mnie i subtelna, wytworna kobieca ręka dotknęła się mego...
Mogłem obejrzeć pokój, chociaż było prawie ciemno i świeca tylko mnie oślepiała; ujrzałem, jak ktoś...
Odwiedził Ariaman chatę, dzieci swe i żonę. Milczący był, lecz radosny. Radosny, to nie znaczy...
Jeśli teraz zwycięsko przejdziesz przez próbę i w porę zawrócisz w stronę głosu, to możesz...
Był późny ranek, kiedy Winston wyszedł ze swojego boksu, żeby udać się do toalety. Z...
Szedł długim korytarzem w budynku ministerstwa. Prawie dokładnie w tym miejscu, gdzie Julia wsunęła mu...