 
      
    
    
  Henryk Sienkiewicz
Potop, tom drugi
Przy końcu uczty jaskrawa łuna uderzyła w okna zamku.
— Co to jest? — spytał król.
— Miłościwy...
 
      
    
    
  Przy końcu uczty jaskrawa łuna uderzyła w okna zamku.
— Co to jest? — spytał król.
— Miłościwy...
 
      
    
    
  Do uczty, która po wypoczynku nastąpiła, król zasiadł na wywyższeniu, a pan marszałek sam mu...
 
      
    
    
  — To posłać z parę lekkich chorągwi na pustoszenie Prus elektorskich — rzekł Zagłoba — skrzyknąć kupę luda...
 
      
    
    
  — Szelmą jestem, jeśli tego nie uczynię! — odparł Zagłoba.
— Wuj tak uczyni! — dodał Roch Kowalski.
— Cicho...
 
      
    
    
  — Byliśmy u króla na obiedzie, ja, dwaj panowie Skrzetuscy, pan Charłamp i pan Zagłoba. Nie...
 
      
    
    
  Tymczasem rozbiegła się wieść pomiędzy wojskiem, że król wielką buławę ukochanemu wodzowi przysłał. Radość tedy...
 
      
    
    
  Jakoż zjazd był niemały, bo wielu okolicznej szlachty wraz z żonami i córkami przypędził. Lecz...
 
      
    
    
  Lecz nie stało się nic, jeno ochota do uczty się popsuła. Próżno służba dworska napełniała...
 
      
    
    
  Ale teraz chodźmy, bo już pan Sapieha z panem Czarnieckim poczynają sobie świadczyć i o...
 
      
    
    
  — Jeśli potem pan Czarniecki nie pozwoli nam się najeść i wyspać — rzekł Zagłoba — to mu...
Hasło to wykorzystaliśmy do zebrania fragmentów ukazujących celebrację posiłków w dawnych epokach. Istotne jest to np. w Quo vadis Sienkiewicza (a wcześniej w będącym dla Sienkiewicza wzorem Irydionie Krasińskiego), gdzie ucztowanie, które cechuje nadmiar zbytku i rozkoszy, ma charakteryzować zarówno schyłkową epokę kultury rzymskiej, jak też jej aktorów — jako zdegenerowanych moralnie (dekadentów jednym słowem).