Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
Nareszcie pan Ignacy zda komuś rachunki i ciężar kierowania sklepem, najdalej zaś za dwa miesiące...
Nareszcie pan Ignacy zda komuś rachunki i ciężar kierowania sklepem, najdalej zaś za dwa miesiące...
buchnęły od wsi takie przeraźliwe krzyki, lamenta i przeklinania, że poleciał ku domowi, wystraszony wielce...
cosik zaruszało się w kącie, a jakiś głos zachrypiał:
— Dyć to ja, Jagata! — uniesła się...
A tymczasem na wsi nastał straszny czas sądu i kary, że już i nie opowiedzieć...
Szymek przywarł na chwilę, a skoro tamten znowu zachrapał, jął się cicho przebierać ze sąsieka...
A wszyscy trzej przyniewalali do jednego — aby nie słuchać naczelnika ni tych, które z urzędami...
Jagusia zaraz na wstępie pomiarkowała, że na wsi dzieje się cosik ważnego. Psy jakoś zajadlej...
Więc i w Lipcach, jakoś w parę dni po ucieczce Rocha, jęto się ostro sposobić...
A kiej sygnaturka zaświegotała na kościele, już każden stojał gotowy na swoim zagonie i posłyszawszy...
Zamodliła się znowu na długą chwilę, powłócząc rozełzawionymi oczami po ziemiach, stojących we słońcu kieby...
Motyw służy do wskazywania na fragmenty o tematyce sielskiej, a także na te, które charakteryzują specyfikę życia wiejskiego, przeciwstawianego często egzystencji miejskiej (zob. też: chłop, gospodarz, gospodyni, sarmata, sielanka, miasto).