 
      
    
    
  Wacław Berent
Próchno
A tam — za oknem, wśród zadumanej kamiennej głuszy, gadały tylko strumienie szeptem i pluskiem...
 
      
    
    
  A tam — za oknem, wśród zadumanej kamiennej głuszy, gadały tylko strumienie szeptem i pluskiem...
 
      
    
    
  W tę gwarną noc wspomnień kładzie się spokój zasłuchania na duszę: oczy po gwiazdach...
 
      
    
    
  Nagle wydało mi się, że tuż ponad naszymi głowami zarywa się z łoskotem sklepienie całe...
 
      
    
    
  Zaś u góry, ponad głową moją, te dwa śnieżne szczyty po bokach lodowca, białym puchem...