Wojciech Brzoskamodlitwa w pańskiej służbie
1
Senwpłynął pan dnia siódmego do mojego snu.
i wezwał przed swoje oblicze.
i rzekł:
obudź się, albowiem pora najwyższa odrobić pańszczyznę.
5albowiem zbawieni najprędzej będą ci, którzy nawet w dzień pański
pracują na moją chwałę.
i dyżur pełnią przy czarnych owieczkach.
i nie sprzedadzą się za trzydzieści złotówek,
lecz dzień wolności
10od zła wszelkiego za to mieć będą.
tak oto przez sen przykazał pan.
a ja otwarłem oczy na nowy już czas.
i z samego rana poszedłem pozmywać naczynia po winie.
i wybiegłem z domu w pośpiechu.
15a deszcz płynął po ulicach strumieniami.
i gromy biły się w ciemnym niebie.
lecz liście rzucały pod moje stopy dywany.
i jednak zdążyłem w godzinę pańską rozesłać listy
polecające na msze.
20ja, bosy służbista pański, w przemoczonych butach,
słyszę jak deszcz wygrywa pieśń o pasterzu
i jego zbłąkanych owieczkach.