Joseph Conrad
Jądro ciemności
— Niech pan uważa, panie kapitanie! — krzyknął — tu tkwi pień od wczorajszego wieczoru.
Co takiego? Jeszcze...
— Niech pan uważa, panie kapitanie! — krzyknął — tu tkwi pień od wczorajszego wieczoru.
Co takiego? Jeszcze...
Dałem mu książkę Towsona. Zrobił ruch, jakby mnie chciał pocałować, ale się powstrzymał.
— Jedyna książka...
Był sam, a ja, stojąc przed nim, nie wiedziałem, czy jestem na ziemi, czy też...
Zanieśliśmy Kurtza do domku pilota; było tam więcej powietrza. Leżąc na tapczanie, patrzył przez otwartą...