- Emigrant: 1
- Kondycja ludzka: 1
- Tęsknota: 1
- Wygnanie: 1
Zdzisław DębickiNad morzem
I
1Kwitnącą gałęź
[1] niesie z dala
Na srebrnym grzbiecie morska fala —
Gałęź, co kwitła kędyś
[2] w sadzie,
Dziś na wybrzeża piasku kładzie
5I, zostawiwszy ją, odpływa
Szumiąca fala srebrnogrzywa…
A do swej ziemi nie odpłynie…
Skrzydłami wichru raz strącona
10Na tej słonecznej plaży skona,
Od ojczystego drzewa z dala,
Gdzie ją zaniosła morska fala…
Zwichniętą w losów zawierusze,
15Wicher na smutku rzuca morze,
Gdzie dla niej szczęścia gasną zorze
I gdzie, powoli schodząc, blada,
Wieczna ponad nią noc zapada…
II
20Na wywróconej siadać łodzi
I patrzy w dal bezmierną, siną,
A hulający nad głębiną
Wiatr — skrzydłem swym jej czoło chłodzi…
I zadumana — godzinami
25Wytęża wzrok swój i ze łzami
Spogląda w przestrzeń, a gdy nagle
Na widnokręgu ujrzy żagle —
Rękami je ku sobie mami
[3]…
I nie wiem, kto jest ona? Po co
30Przychodzi marzyć tutaj nocą?
I czemu tak jak widmo blada
Na wywróconej łodzi siada,
Kiedy się fale w słońcu złocą?…
I nie wiem, gdzie jej domu wrota,
35Ani znam smutek, co nią miota —
Może to dusza jest mi krewna,
Może tych morskich wód królewna,
A może — moja to tęsknota?…