Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Szacowany czas do końca: -
Adam Mickiewicz, Dziady, Dziady. Poema, Upiór
Dziady, część II →

Spis treści

    1. Cierpienie: 1
    2. Duch: 1
    3. Fałsz: 1
    4. Gotycyzm: 1
    5. Grzech: 1
    6. Kara: 1
    7. Kochanek romantyczny: 1
    8. Miłość romantyczna: 1
    9. Miłość silniejsza niż śmierć: 1
    10. Miłość tragiczna: 1
    11. Pamięć: 1
    12. Rozpacz: 1
    13. Samobójstwo: 1
    14. Samotnik: 1
    15. Sprawiedliwość: 1
    16. Trup: 1
    17. Upiór: 1
    18. Wierzenia: 1
    19. Wspomnienia: 1

    Adam MickiewiczDziady. PoemaUpiór[1]

    1
    Duch, Gotycyzm, Trup, UpiórSerce ustało, pierś już lodowata,
    Ścięły się usta i oczy zawarły;
    Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!
    Cóż to za człowiek? — Umarły.
    5
    Pamięć, WspomnieniaGwiazda pamięci promyków użycza,
    Umarły wraca na młodości kraje
    Szukać lubego oblicza.
    Pierś znowu tchnęła, lecz pierś lodowata,
    10
    Usta i oczy stanęły otworem,
    Na świecie znowu, ale nie dla świata;
    Czymże ten człowiek? — Upiorem.
    WierzeniaCi, którzy bliżej cmentarza mieszkali,
    Wiedzą, iż upiór ten co rok się budzi,
    15
    Na dzień zaduszny mogiłę odwali
    I dąży pomiędzy ludzi.
    Aż gdy zadzwonią na niedzielę czwartą,
    Wraca się nocą opadły na sile,
    Z piersią skrwawioną, jakby dziś rozdartą,
    20
    Usypia znowu w mogile.
    Grzech, SamobójstwoPełno jest wieści o nocnym człowieku,
    Żyją, co byli na jego pogrzebie;
    Słychać, iż zginął w młodocianym wieku,
    Podobno zabił sam siebie.
    25
    Teraz zapewne wieczne cierpi kary,
    Bo smutnie jęczał i płomieniem buchał;
    Niedawno jeden zakrystyjan[2] stary
    Obaczył go i podsłuchał.
    Mówi, iż upiór, skoro wyszedł z ziemi,
    30
    Oczy na gwiazdę poranną wywrócił,
    Załamał ręce i usty chłodnemi
    Takową skargę wyrzucił:
    „Duchu przeklęty, po co śród parowu[3]
    Nieczułej ziemi ogień życia wzniecasz?
    35
    Blasku przeklęty, zagasłeś i znowu,
    Po co mi znowu przyświecasz?
    Kara, Cierpienie, Rozpacz, Samotnik, SprawiedliwośćO sprawiedliwy, lecz straszny wyroku!
    Ujrzeć ją znowu, poznać się, rozłączyć;
    I com ucierpiał, to cierpieć co roku,
    40
    I jakem skończył, zakończyć.
    Żebym cię znalazł, muszę między zgrają
    Błądzić z długiego wyszedłszy ukrycia;
    Lecz nie dbam, jak mię ludzie powitają;
    Wszystkiegom doznał za życia.
    45
    Kiedyś patrzyła, musiałem jak zbrodzień
    Odwracać oczy; słyszałem twe słowa,
    Słyszałem co dzień, i musiałem co dzień
    Milczeć jak deska grobowa.
    Śmieli się niegdyś przyjaciele młodzi,
    50
    Zwali tęsknotę dziwactwem, przesadą;
    Starszy ramieniem ściska i odchodzi
    Lub mądrą nudzi mię radą.
    Śmieszków i radców zarówno słuchałem,
    Choć i sam może nie lepszy od drugich,
    55
    Sam bym się gorszył zbytecznym zapałem
    Lub śmiał się z żalów zbyt długich.
    Ktoś inny myślał, że obrażam ciebie,
    Uwłaczam jego rodowitej dumie;
    Przecież ulegał grzeczności, potrzebie,
    60
    Udawał, że nie rozumie.
    Lecz i ja dumny, żem go równie zbadał,
    Choć mię nie pyta, chociaż milczeć umiem;
    Mówiłem gwałtem, a gdy odpowiadał,
    Udałem, że nie rozumiem.
    65
    FałszAle kto nie mógł darować mi grzechu,
    Ledwie obelgę na ustach przytrzyma,
    Niechętnie lica gwałci do uśmiechu
    I litość kłamie oczyma;
    Takiemu tylko nigdym nie przebaczył,
    70
    Wszakżem skargami nigdy ust nie zmazał,
    Anim pogardy wymówić nie raczył,
    Kiedym mu uśmiech okazał.
    Tegoż dziś doznam, jeśli dziką postać
    Cudzemu światu ukażę spod cieni;
    75
    Jedni mię będą egzorcyzmem chłostać,
    Drudzy uciekną zdziwieni.
    Ten dumą śmieszy, ten litością nudzi,
    Inny szyderskie oczy zechce krzywić.
    Do jednej idąc, za cóż tyle ludzi
    80
    Muszę obrażać lub dziwić?
    Cóżkolwiek będzie, dawnym pójdę torem:
    Szydercom litość, śmiech litościwemu.
    Tylko, o luba! tylko ty z upiorem
    Powitaj się po dawnemu.
    85
    Spojrzyj i przemów, daruj małą winę,
    Że śmiem do ciebie raz jeszcze powrócić,
    Mara przeszłości, na jednę godzinę
    Obecne szczęście zakłócić.
    Wzrok twój, nawykły do świata i słońca,
    90
    Może się trupiej nie ulęknie głowy,
    I może raczysz cierpliwie do końca
    Grobowej dosłuchać mowy.
    I ścigać myśli po przeszłych obrazach
    Błądzące jako pasożytne ziele[4],
    95
    Które śród gmachu starego po głazach
    Rozpierzchłe gałązki ściele.”

    Przypisy

    [1]

    Upiór — Upiorem jest tu nazwany duch powracający. Według wierzeń ludowych tak powracały na ziemię zwłaszcza dusze samobójców. [przypis redakcyjny]

    [2]

    zakrystyjan (z łac. sacrista) — dziś: zakrystianin, sługa kościelny opiekujący się świątynią, przedmiotami liturgicznymi (naczyniami i szatami) oraz przygotowujący kapłanów do obrzędów w kościele rzymskokatolickim. [przypis edytorski]

    [3]

    parów — rodzaj doliny, przekształconej z wąwozu, charakteryzującej się płaskim dnem i dość stromymi zboczami porośniętymi roślinnością; tu: chodzi o podługowate zagłębienie w ziemi, inną nazwę grobu, w którym zazwyczaj (poza tą jedną nocą) umarły kochanek spoczywa. [przypis edytorski]

    [4]

    pasożytne ziele — chwast. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca