- Chrystus: 1
- Kobieta: 1
- Los: 1
- Matka Boska: 1
- Narodziny: 1 2
- Praca: 1
- Śmierć: 1
Tadeusz GajcyBallada o stajence
1
dłonie zamyślała w balii
co wieczór…
a nad dłońmi tymi
5trzej królowie spóźnieni płakali.
Nawet aniołki. Gipsowe i krągłe
na kolędach jak wielbłądach fruwające,
krótkie szatki haftowane ogniem
na jej ręce zrzucały w locie.
10Woda nie była zwykła. Ze źródeł,
gdzie kadzidło rośnie i mirra,
palma także. I w liściastej urnie
Bóg się mały w piosence obmywa.
Przychodziły do niej z pustyni lwy płowe
15gasić czerwone języki,
po głosie ich, po tęsknocie ich — człowiek
zjawił się śpiewny i zwykły.
obok róży cichej i bydła
20leżał. Lecz róża z cierniem
była.
Trzej królowie chłostali zwierzęta,
ramionami ku gwieździe śpiewali,
zamyśliła dłonie matka uśmiechnięta
25wonne płótno na zły całun kołysała w balii.