Tadeusz GajcyLegenda o Homerze
1
MuzykaNa wzorzystym jarmarku, gdzie farby nierówne
korali i lusterek — tam
kupił drewniany instrument
pełen dzwoniących gam.
5Lutnię podobno. Więc uczył
struny niezwykle cienkie
wielu łagodnych nutek
przejęty bólem i lękiem.
Na wybrzeżu, gdzie chudy chart
10nozdrza podał ku górze i smyczę
ściągał twardo — on grał
i uciszał rośliny nieliczne.
Tańczyła sól. Wiatry krzepły,
ptaki zaczęły płonąć,
15wielkie łodzie pękały jak miażdżone orzechy
i zsuwała się ziemia ku domom.
Ptak uderzył o wodę, gdzie Odys
[1]
wracał wsparty plecami o maszt,
a już wtedy płonęła młodość
20i żałosny lament wśród miast.
Wrzask obłoków krążył nad głową,
falowało powietrze, kamień,
bursztyn w rzęsach sosen pionowo
spadał, hucząc i trawy łamał.
25Więc zatrzymał struny i przez
wybrzeże szedł o wyspach śniąc foczych;
tylko wiatr grał na smyczy, gdy pies
jak ster prowadził mu oczy.