Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 453 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Aleksandra Kasprzak, prz[...]szłość, Niebezpieczeństwo jedzenia w miejscach publicznych i prywatnych
badania terenowe nad polskim seksem → ← .kolektyw.

Spis treści

    1. Dziecko: 1
    2. Dziedzictwo: 1
    3. Jedzenie: 1
    4. Matka: 1
    5. Ojciec: 1
    6. Rodzina: 1
    7. Ucieczka: 1

    Aleksandra KasprzakNiebezpieczeństwo jedzenia w miejscach publicznych i prywatnych

    1
    Rodzina, Matka, Ojciec, Dziecko, Dziedzictwo, Ucieczka, JedzenieOdcinanie się od rodziny jest odcinaniem końcówek banana —
    niektórzy to robią, inni nie. Mama od zawsze powtarzała —
    w końcach czają się pasożyty, które wydrążą cię od środka
    jak smakowitą wydmuszkę. Moja wiedza na temat poetyki bananów
    5
    w żaden sposób nie zmniejsza lęku przed byciem pożartym przez drapieżnego
    robaka, który tylko czeka, aż ten jeden raz nie odetnę jego lokum,
    zapraszając go w ten sposób na pobyt w żołądkowej zupie. Rębacze bananów są wśród nas —
    jest na przykład mój kolega, Andrzej, który boi się piłki nożnej i pomarańczy,
    więc odcina się od ojca grubą warstwą kapitału kulturowego.
    10
    Gdy stary je pomarańcze jak jabłko, Andrzej czyta kolejną książkę Foucaulta.
    Proste równanie eskaluje, gdy podczas Euro, Andrzej zapisuje się na studia z filozofii,
    bo nie chce słyszeć, że Polska gola. Martwi się dopiero wtedy, gdy zapisuje się na doktorat
    — zastanawiamy się, czy warto studiować do trzydziestki,
    tylko dlatego bo ojcowie jedzą ogórki prosto ze słoika
    15
    i gryzą je wtedy tak i leje się ogórkowa woda ogórowa breja cerata brudna wielkie łapska z powyginanym ogórem który piszczy i skwierczy w otworze gębowym rozdziawionym na widok łydek lewandowskiego dalej piłkarzyki roberciki tancerzyki jeszcze jedna JESZCZE JEDNA GOOOOOL a nie no prawie rożny spalony rzut karny marny nic się nie stało zawsze pozostaje arka gdynia kurwa świnia no totalnie tak
    Bombluje w nas prosecco. Wyrzucamy z Andrzejem strzępki i ile z nich
    jest obcych, ile rzeczy jest we mnie cudzych,
    rozsmarowanych w ruchach rąk jak atawistyczna
    niechęć do masła, jak notowanie wszystkiego co popadnie,
    20
    w lęku przed zapomnieniem, jak zbudować namiot z prześcieradeł.
    Gdy jem banana, myślę, że matki są robakami,
    ojcowie są ogórkami. Generator kulinarnych traum,
    na zachodzie bez zmian. Mój kapitał gastronomiczny
    drży przed jedzeniem w miejscach publicznych.

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca