
Kornel Makuszyński
Perły i wieprze
Wydobył perły z ukrycia i poczuł, że mu w gardle zasycha: był to ogromny bicz...
Wydobył perły z ukrycia i poczuł, że mu w gardle zasycha: był to ogromny bicz...
„…Wczoraj zgubiła pani baronowa Iza Gutta-Percha bezcenne perły, należące do rodzinnych klejnotów szanownej tej rodziny...
Przez cały dzień oglądał swój skarb: dotykał każdej perły, sto razy z rzędu je liczył...
Ile pan chce za to?
Kiercz obliczył już dawno.
— Milion dwakroć! — rzekł dobitnie, w myśli...