Cyprian Kamil NorwidDo spółczesnych(Oda)
I
1
I pożegnałem kraj, i brzegi znane
Odepchnąłem nogą, jak wioślarz z łodzi
Ziemię odpycha — i jak? odgarnia on pianę
Leniwo-płynną i luźną…
5
PolskaKraj! — — gdzie każdy-czyn za wcześnie wschodzi,
Ale — książka-każda… za późno!
II
Nogą odepchnąłem ten brzeg, co pokornie
Zgiął się pod moim obcasem;
I skrzypiał mi on, że jest męczeńskim, wytwornie
10(Ale przeklinał mnie basem!).
III
HistoriaOch! wy — którzy śpiewacie
krwawo i pożarnie,
Kiedyż?… zrozumiecie sąd?
Żyć wy radzi w dziejach, lecz żaden nie wie,
Że cali urośliście w krwi-ulewie,
15Czyści i matematyczni, jak błąd!
IV
Ciemna to pieśń jest — w zamian wy?… bardzo jaśni —
Szkoda tylko, że nigdy nie wiecie,
Czemu?… Umysł-mąż mówi: «Zaśnij!»
«Zaśnij!…» — mówi po tańcu mdłej
[1] kobiecie.
1867, novembris, Parisiorum-Lutheciae[2]