Maria Rodziewiczówna
Straszny dziadunio
Pierwszy list przyszedł, jakem matkę kładł w trumnę. I wiecie, co w nim było? Żem...
Pierwszy list przyszedł, jakem matkę kładł w trumnę. I wiecie, co w nim było? Żem...
Miałem ich pięć w życiu. Ilekroć mnie coś złego spotkało. Oj, ten dziadunio! Pierwszy list...
— Czeka też list na pana z czarną pieczątką.
— A to niech sobie czeka! Jeśli kto...
W czasach ,,przed-emailowych" list stanowił ważny, materialny dowód np. czyjegoś uczucia, znak życia kogoś przebywającego daleko, czy też — jak w III części Dziadów, w scenie u Senatora — świadectwo czyjegoś poparcia, którego nie sposób zignorować. Właśnie materialność listu grała istotną rolę. Krój liter mógł zdradzać emocje piszącego, podobnie jak np. atrament rozmyty łzami itp. Bohaterowie literaccy piszą do siebie listy, czytają je sobie (warto tu przypomnieć sobie przezabawną scenę dyktowania listu przez Cześnika w Zemście Fredry); listy zawierają ważne informacje, a ujawnienie treści listu wyznacza często punkt zwrotny akcji. List ma w literaturze bogatą tradycję, sięgającą starożytności i stanowi ,,gatunek w gatunku", jeśli pojawia się w powieści; warto zaznaczyć, że w przypadku powieści epistolarnej należy postępować ostrożnie wskazując temat listu w tekście.