Generał Józef Longin Sowiński po raz ostatni widziany był 6 września 1831 roku, podczas obrony reduty wolskiej przed szturmującymi Warszawę wojskami cara. To wtedy, według wszelkiego prawdopodobieństwa, zginął. Jego ciała nigdy jednak nie odnaleziono, a bliższe okoliczności śmierci nie są znane. Wiersz Słowackiego opowiada o tym, o czym historia milczy.
Sowiński w okopach Woli to jeden z najwybitniejszych utworów tzw. liryki powstańczej — patriotycznych wierszy poświęconych wydarzeniom i postaciom powstania listopadowego. Autor utworu, Juliusz Słowacki, był jednym z czołowych poetów romantycznych, zaliczanym — obok Adama Mickiewicza i Zygmunta Krasińskiego — do grona narodowych wieszczów. Wiersz przedstawiający ostatnie chwile gen. Józefa Sowińskiego powstał w Paryżu w 1844 roku. Słowacki buduje w nim obraz niezłomnego bohatera i patrioty, zdecydowanego walczyć do końca i oddać życie za ojczyznę. Utworami podobnymi treściowo do Sowińskiego w okopach Woli Juliusza Słowackiego są wiersze Adama Mickiewicza poświęcone innym bohaterom powstania listopadowego: Śmierć pułkownika (ukazujący ostatnie chwile Emilii Plater) oraz Reduta Ordona (poświęcony Julianowi Ordonowi).
Juliuszowi Słowackiemu udało się odmalować w Sowińskim w okopach Woli bardzo sugestywny obraz obrony reduty wolskiej i ostatnich chwil gen. Józefa Sowińskiego. W niewielkim kościele gromadzą się resztki oddziałów powstańczych, którymi dowodzi ten doświadczony, lecz nie w pełni sprawny fizycznie żołnierz (Sowiński miał amputowaną nogę). Oddziały Sowińskiego walczą zaciekle, jednak przewaga sił carskich jest miażdżąca i Polacy zdają sobie sprawę, że są bez szans. Nieszczęśni powstańcy masowo padają pod ciosami wroga, ostatni ocalali uciekają z pola bitwy, a wreszcie poddają się. Ale nie generał Sowiński.
Juliusz Słowacki ukazuje w Sowińskim w okopach Woli postać samotnego, kalekiego starca, który jest w pełni świadomy nieuchronnej klęski, ale mimo to nie opuszcza posterunku. Carscy żołnierze próbują nakłonić generała do kapitulacji, lecz Sowiński podejmuje decyzję, że woli zginąć niż się poddać. Jest bezkompromisowo wierny etyce rycerskiej, a hasła Bóg — honor — ojczyzna to ideały, którym służy z głębokim przekonaniem. Pragnie, aby pamięć o jego czynie była wskazówką dla kolejnych pokoleń. Generał doświadczył szyderstw ze względu na swoje kalectwo — teraz z drewnianej nogi czyni symbol poświęcenia, a nie ułomności. Wzywa carskich żołnierzy do walki i odpiera ataki tak długo, jak siły mu pozwalają. Ginie bohaterską śmiercią, na ołtarzu kościoła.
Wiersz Sowiński w okopach Woli ukazuje bohatera, który swoją fizyczną słabość przełamuje mocą ducha. Słowacki podkreśla kontrast między słabością ciała a wewnętrzną siłą generała. Podczas gdy młodzi i sprawni żołnierze opuszczają pole walki, pozornie słaby Sowiński nie składa broni. Szczere uczucia patriotyczne i głęboko ugruntowany kodeks moralny to źródła, z których czerpie siłę. Postawa reprezentowana przez Sowińskiego była czymś, co autor wiersza niezmiernie podziwiał i cenił. Ten typ bohatera, składającego z życia ofiarę dla ojczyzny, wiernego cnotom żołnierskim, pojawia się także w innych utworach Juliusza Słowackiego. W Grobie Agamemnona poeta wspomina spartańskiego wodza Leonidasa, który bronił kraju przed najazdem Persów. Kiedy stało się oczywistym, że przewaga liczebna wroga jest miażdżąca i Grecy nie mają szans, Leonidas ze swoimi wojownikami bronił się do końca, aż wszyscy polegli. Słowacki wynosi polskiego generała do rangi greckiego bohatera i czyni zeń symbol niezłomności i bohaterskiego poświęcenia.
Oba utwory — Sowiński w okopach Woli oraz Grób Agamemnona — są przykładami liryki tyrtejskiej, stawiającej sobie za cel zagrzewanie do walki i wzmocnienie ducha bojowego narodu. Termin pochodzi od nazwiska greckiego poety Tyrtejosa, którego utwory, wedle legendy, pomogły Spartanom zwyciężyć w wojnie z Messeńczykami. W romantyzmie Tyrtejos został uznany, zwłaszcza w Polsce, za symbol patriotycznej pieśni wyzwoleńczej.
Można w utworze Słowackiego doszukać się także stylizacji na średniowieczną legendę hagiograficzną. Bohaterowie legend ginęli męczeńską śmiercią w obronie wiary i stawali się świętymi. Ofiara generała także nosi znamiona świętości, a Sowiński w okopach Woli to wiersz pełen motywów sakralnych i mesjańskich. Istotną część akcji poeta ulokował w kościele, w okolicy ołtarza, co nasuwa skojarzenia z ołtarzem ofiarnym. Jednonogi generał, nie mogąc utrzymać równowagi, opiera się na ołtarzu, w miejscu, gdzie ksiądz czyta Pismo Święte. Możemy interpretować to jako poszukiwanie wsparcia u Boga. Drewniana noga Sowińskiego nawiązuje do symboliki ukrzyżowania, a sam akt poświęcenia dla Ojczyzny — do poświęcenia się Chrystusa dla ludzkości. Tak jak Jezus zginął dla odkupienia ludzkich grzechów, tak generał Sowiński odkupuje grzechy swego narodu, który doprowadził kraj do utraty niepodległości. Ojczyzna jest wcieleniem świętości, sacrum. Postać generała symbolizuje jednocześnie sytuację Polaków w owym okresie historycznym. Tak jak Sowiński nie ma szans stawić czoła wojskom Paskiewicza i utrzymać redutę, tak Polacy nie mają szans w starciu z mocarstwem rosyjskim. A jednak — zdaje się mówić Juliusz Słowacki — nie wolno się poddać! Choć Sowiński w okopach Woli uderza nastrojem rozpaczy, to jednocześnie, paradoksalnie, niesie okruchy nadziei. Wewnętrzna siła, wiara w wartości i kręgosłup moralny mogą dać kolejnym pokoleniom szansę na wyrównanie sił i zwycięstwo.
Czytając Sowińskiego w okopach Woli warto zwrócić uwagę na sposób przedstawienia wojsk carskich, inny niż w większości powstańczych wierszy polskich romantyków. W utworze Juliusza Słowackiego dowodzący rosyjskimi oddziałami gen. Iwan Paskiewicz wysyła do Sowińskiego swoich adiutantów, próbując nakłonić go do poddania się, co jest wyrazem uznania dla Sowińskiego. Adiutanci odnoszą się do starego żołnierza z wielkim szacunkiem — padają przed nim na kolana, prosząc, aby złożył broń.
Wiersz Juliusza Słowackiego napisany jest oszczędnie, prostymi słowami. Poeta z umiarem wykorzystuje środki stylistyczne, rymy pojawiają się nieregularnie i niezbyt często. Jednocześnie Słowacki opisuje sytuację bardzo konkretnie, wręcz drobiazgowo. Dzięki pozornie surowemu przekazowi Sowiński w okopach Woli zyskuje wielką siłę lirycznego wyrazu. Ważną rolę w utworze odgrywa fabuła, mamy zatem do czynienia z tzw. liryką epicką. Elementy dialogu dodają dramatyzmu. Wykrzyknienia i wielokropki (sugerujące zawieszenie głosu osoby mówiącej) uwydatniają emocje. Juliusz Słowacki wykorzystał także anafory (celowe powtórzenie tego samego słowa lub zwrotu na początku kolejnych segmentów wypowiedzi) — w każdej strofie pojawiają się wersy rozpoczynające się od spójnika „i'', dzięki czemu poeta zrytmizował utwór, a jednocześnie osiągnął wrażenie żywej, nieco chaotycznej relacji z pola bitwy. Sowiński w okopach Woli składa się z jedenastu strof, zbudowanych z ośmiu wersów (z wyjątkiem zwrotek ósmej i dziewiątej, które są czterowersowe). Pod względem gatunkowym wierszowi najbliżej jest do ballady.
Jak ma się wizja Juliusza Słowackiego do prawdy historycznej? Czy gen. Józef Longin Sowiński rzeczywiście zginął męczeńską śmiercią? Bez wątpienia był to żołnierz i człowiek wybitnie dla Polski zasłużony, jednak nie ma dowodów na to, aby reprezentował idealistyczną, romantyczną postawę przedstawioną przez Słowackiego. W czasie powstania listopadowego, które wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku, Sowiński próbował początkowo powstrzymać wychowanków szkoły wojskowej (której był komendantem) od udziału w zrywie, obawiając się szybkiego upadku powstania i represji. W miarę rozwoju powstania włączył się jednak w jego działania i objął stanowisko dowódcy artylerii garnizonu warszawskiego. Jako inwalida nie był jednak angażowany do czynnej służby. Dopiero w obliczu zbliżania się wojsk carskich do Warszawy Sowiński otrzymał, na własną prośbę, dowództwo obrony Woli, która była odcinkiem szczególnie zagrożonym. W trakcie szturmu reduty wolskiej przez wojska carskie gen. Sowiński otrzymał propozycję kapitulacji, którą przyjął. Można zatem oceniać, że zachowywał się racjonalnie, trzeźwo oceniał sytuację i daleki był od szafowania ludzkim życiem. Niestety, kiedy powstańcy złożyli już broń, w plecy przyjmujących kapitulację Rosjan padła nieoczekiwanie salwa ze strony kościoła. Rosjanie uznali to za podstęp Polaków i wymordowali pozbawionych już broni powstańców. Prawdopodobnie zginął wówczas także gen. Sowiński. Jego postać stała się symbolem bohaterstwa, a on sam bohaterem narodowym tamtych czasów i legendą. Do historii obrony Woli chętnie nawiązywali malarze i poeci. Obok Sowińskiego w okopach Woli Juliusza Słowackiego osobie generała poświęcony jest także wiersz Teofila Lenartowicza Sowiński z 1847 roku. Postać generała pojawia się także w znacznie późniejszych utworach — np. w poruszającej piosence Jacka Kaczmarskiego Starość Piotra Wysockiego. Piotr Wysocki, jeden z inicjatorów powstania listopadowego, uczestniczył obok Sowińskiego w obronie reduty wolskiej, a po jej zdobyciu przez Rosjan dostał się do niewoli i został skazany na śmierć (wyrok zamieniono później na zesłanie na Syberię).
E-book Sowiński w okopach Woli Julisza Słowackiego jest dostępny w formatach EPUB i MOBI, a także jako plik PDF. Utwór jest lekturą obowiązkową w liceach i technikach i został opracowany redakcyjnie, w tym opatrzony przypisami, z myślą o uczniach i uczennicach.