- Ambicja: 1
- Literat: 1
- Marzenie: 1
- Podróż: 1
- Poeta: 1
- Polak: 1
- Walka: 1
Juliusz SłowackiZ listu do księgarza
1
Róże, palmy, wieże, gmachy,
Kair, Teby, Tyr, Solima,
Mój Eustachy.
5Jeszcze głowa diabła warta,
Jeszcze morskie czuję strachy,
Wycia hyjen, lwa, lamparta,
Mój Eustachy.
Jeszcze długo spocząć trzeba,
10Nim przywyknę widzieć dachy
Zamiast płócien, palm i nieba,
Mój Eustachy.
Ty pomieszasz róż zapachy
15Księgarskiego wonią targu,
Mój Eustachy.
Będę tobie wdzięcznym za to,
Przypomnisz mi kraj i Lachy
Zniechęceniem, troską, stratą,
20Mój Eustachy.
Ty napiszesz mi, jak stoją
Poetycznej muzy gachy,
I co piszą, i co broją,
Mój Eustachy.
25Dla nich rosły świeże laury
I szczękały druku blachy,
Gdym ja gonił Kofty, Maury,
Mój Eustachy.
Niech śpiewają więc Te Deum,
30Żem rok zgubił, budząc Grachy
I Scypiony w Kollizeum,
Mój Eustachy.
Lecz się wmieszam do antyfon,
Na egipskie klnę się Ptachy,
35Na kościoły, gdzie Bóg Tyfon
[1],
Mój Eustachy.
Klnę się tobie i na Athor
[2],
Co w Tentyrze ma swe gmachy,
Że się porwę, jak gladiator,
40Mój Eustachy.
Lipca d. 9 w kwarantannie Livourno 1837.